Mieszkanie czy dom – kryteria wyboru. Wbrew pozorom podjęcie takiej decyzji nie jest łatwe, należy przedtem wziąć pod uwagę całą masę różnorodnych czynników. Ktoś mógłby od razu zacząć wskazywać np. przewagę domu jednorodzinnego za miastem lub na jego peryferiach nad mieszkaniem i w pewnym sensie miałby rację. Witam, sam stoję przed decyzją czy kupić mieszkanie w nowym budownictwie w atrakcyjnej lokalizacji czy przeprowadzić się pod miasto (15km). Sam osobiście 21 lat mieszkałem w miejscowości podmiejskiej z dobrym dostępem do przystanków autobusowych. Tak jak autor wspominał jest wiele zalet i minusów obu lokalizacji. W podobnych kwotach, w jakich oferowane są mieszkania w centrach miast można dziś znaleźć też domy pod miastem, szczególnie że sprzedawane są często z dużym rabatem. Jakie więc miasta brać pod uwagę, szukając własnego lokum? Specjalnie dla Was sprawdzamy, gdzie w Polsce żyje się najlepiej. Wśród miast najchętniej wybieranych do zamieszkania są Warszawa, Toruń i Zielona Góra. Warszawa, Kraków i Poznań to miasta idealne dla osób ceniących możliwość rozwoju społecznego i kulturalnego. Chodzi o czynsz / podatki / rachunki. Taniej to już było. Zarówno w domu, jak i mieszkaniu. Mieszkałam w domu, który wybudowałam metodą gospodarczą (nie tam żadna developerka ), teraz mieszkam w mieszkaniu. Dom budowany z 15 lat temu, na ekogroszku stojący. Teraz bym chyba zeszła na zawał, kupując węgiel. Jedną z największych zalet mieszkania poza centrum miasta jest niższy koszt wynajmu lub zakupu nieruchomości. Mieszkania poza centrum są zazwyczaj tańsze niż te, które znajdują się w samym centrum miasta. Dzięki temu, osoby, które nie dysponują wysokim budżetem, mogą sobie pozwolić na mieszkanie w wygodnym i przestronnym lokum. s0fk. W dyskusji odnośnie tego, co lepiej wybrać, czy mieszkanie w centrum miasta czy dom na wsi kolejny ciekawy głos: lata temu słyszałem takie głosy, że są domy do sprzedania pod Warszawą, całkiem nowe, w dobrym standardzie i do kupienia niezbyt drogo. A dlaczego, bo ludzie dochodzą do wniosku, że nie chcą wychowywać dzieci w samochodzie i wracają do do tych argumentów z artykułu dorzuciłbym jeszcze nastawianie na to, że co weekend będą wpadali znajomi na grilla w ogródku. Taaaa, na pewno będzie im się chciało robić wyprawy, żeby jeszcze później kombinować z powrotem, o ile nie przyjadą samochodem. Słyszałem, że życie też takie założenie boleśnie weryfikuje. Nasza czytelniczka zainspirowana usłyszaną w windzie rozmową uznała, że należy przestrzec młodych ludzi, którzy kupują pierwsze w życiu mieszkanie, by nie decydowali się od razu na zakup dużego mieszkania albo domu na obrzeżu Trójmiasta. Oto opowieść pani Agnieszki:Jechałam niedawno windą w biurowcu w centrum miasta. Miałam w tym czasie okazję usłyszeć wymianę zdań między dwoma młodymi chłopakami, którzy prawdopodobnie na co dzień pracują w tym z nich w telefonie przeglądał stronę dewelopera z ofertą małych domków. - Ale te bliźniaki szybko się sprzedają! - zauważył. - Marzysz o bliźniaku? - zapytał ze zdziwieniem jego kolega. - Tak. Taki domek kosztuje tylko 389 tysięcy. To ja w takiej sytuacji mam w nosie mieszkanie w blokach. Tu bym miał wcale niemały ogródek, garaż w cenie, no i aż cztery pokoje... - rozmarzył się. - A gdzie to jest? - dopytał jego kolega. - To jest.... (w tym miejscu padła nazwa małej miejscowości na dalekich przedmieściach Trójmiasta). Aż mnie świerzbiło, żeby się wtrącić. Ale ugryzłam się w język, bo to byli młodsi ode mnie ludzie i raczej nie przyjęliby z uprzejmością i wdzięcznością moich "dobrych rad". Przecież młodzi zawsze wiedzą, jakie życiowe wybory są najlepsze. Ale młody chłopak, napalony na posiadanie domku pod miastem po prostu jeszcze nie wie tego, co ja wiem. No a MIEĆ chce! Zresztą jakiś czas temu czytałam właśnie na artykuł o tym, że młodzi chcą mieć wszystko od razu i do tego najlepsze. To taka mania młodego pokolenia. Dotyczy to też chęci posiadania od razu dużego mieszkania albo najlepiej własnego domu. A przecież nie wiedzą jeszcze, co im się przytrafi w życiu. Tymczasem znam takich, co kupili od razu dom za miastem i po czterech latach się rozwiedli. Znam takich, co chcieli mieć cztery pokoje, bo przecież będzie synek i córeczka, i jeszcze musi być sypialnia i salon, a potem okazali się bezpłodni. Mam też takich znajomych, co marzyli przede wszystkim o podróżowaniu po świecie (zaraz po tym jak się wybudują), ale po tym, jak ich okrutnie okradziono... teraz boją się wyjechać ze swego domostwa na zaciszu. Kupujcie ludzie tyle, ile potrzebujecie... Poza tym jeszcze jedno: te 389 tysięcy to przecież dosłownie gołe ściany. Potem trzeba jeszcze zrobić podjazd, ogrodzenie, kupić meble na taras, bo na czym znajomi na grillu usiądą... Nawet mały dom to po prostu studnia bez dna. Żona przestaje jeździć do pracy - bo "się nie opłaca". Z jednej pensji spłacany kredyt zaczyna ciążyć i przeszkadzać żyć godnie. Wyjeżdża się do pracy po szóstej i wraca po osiemnastej. Nie ma kiedy skosić trawy. Bliźniak, który miał być spełnieniem marzeń bywa utrapieniem i zamyka drogę do bywania "na mieście" czy częstszego podróżowania. No ale teraz idzie wiosna: zaprosi się kolegów z pracy na grilla i wartość domu w oczach właściciela znowu wzrośnie... Bo przecież kolega czeka na odbiór tych swoich 42 m kw. z widokiem na okno sąsiada. Więc będzie zazdrościł, tym bardziej że w sobotę o godzinie 16 do Banina/Borkowa/Kosakowa/Bojana (właściwe podkreślić) dojedzie w 15 minut, więc nie poczuje tej codziennej godziny w korku. Las będzie się zielenił, a droga malowniczo wiła. Powietrze będzie jakby czystsze niż w mieście. Super! Oczywiście spór co lepiej wybrać: domek za miastem czy mieszkanie w centrum będzie zawsze aktualny. I oczywiście każdy ma prawo, by wybrać po swojemu. Osiągnięcie kompromisu w tym dylemacie jest bardzo trudne. A ja przysłuchując się tej rozmowie pomyślałam, że o tym trzeba rozmawiać jeszcze przed ślubem, jeszcze przed podjęciem poważnych życiowych decyzji. Na kursie przedmałżeńskim w kościele nikt o to nie zapyta i nie zwróci uwagi. A może to być pierwsza kość niezgody w związku... Marzenie, które stanie się piekłem... Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście. Oaza spokoju vs. studnia bez dna - pośrednicy o wadach i zaletach życia na przedmieściach. Niedługo miną dwa lata od rozpoczęcia prawdziwego boomu na domy. Choć ceny tych nieruchomości rosną w zawrotnym tempie, zainteresowanie nimi jest kolosalne. Jakie typy domundefinedw cieszą się największym wzięciem? Jakie są ich wady i zalety? I na co uważać, wybierając wymarzone cztery kąty? To tylko niektundefinedre z pytań, na ktundefinedre powinien znać odpowiedź każdy, kto myśli o przeprowadzce na przedmieścia. COVID-19 to głundefinedwny motyw zmian Wybuch pandemii koronawirusa i związany z nim lockdown spowodowały, że bardziej doceniliśmy dostęp do własnego skrawka zieleni. Skutek był taki, że wielu z nas zaczęło się rozglądać za mieszkaniem z ogrundefineddkiem. - Popyt był tak duży, że przestał nadążać za podażą. Ci, ktundefinedrzy mieli lepszą zdolność kredytową, albo spore oszczędności, zaczęli więc szukać domundefinedw, jednocześnie przelicytowując się przy ich zakupie. Deweloperzy undefined zazwyczaj mniejsze firmy - mogli na tym naprawdę dobrze zarobić undefined mundefinedwi Olgierd Szumski, szef sprzedaży w biurze nieruchomości Aurum REH. O spowodowanych pandemią zmianach w preferencjach zakupowych mundefinedwi także Piotr Jaskulski, właściciel firmy Jaskulski - Nieruchomości i rzecznik prasowy Warszawskiego Stowarzyszenia Pośrednikundefinedw w Obrocie Nieruchomościami (WSPON). - Okazało się, że mieszkanie w bloku wymaga zachowania szczegundefinedlnych zasad bezpieczeństwa undefined zwłaszcza, że takie przestrzenie, jak choćby klatka schodowa czy winda, dzielimy z obcymi ludźmi undefined wyjaśnia Piotr Jaskulski. Nie tylko wirus namieszał w preferencjach Nieco inny punkt widzenia ma Piotr Żurek z agencji WorldWide Life. Jego zdaniem COVID-19 jedynie przyspieszył pewne procesy, ale z pewnością nie był jedynym powodem boomu na budownictwo jednorodzinne. - Od lat rosną w siłę ruchy undefinedoff-gridundefined, bardzo często słyszymy undefineda może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczadyundefined. Są to oczywiście przejaskrawione przykłady, ale wyraźnie dzięki nim widać, że szukamy swojej przestrzeni. Obszary zabudowy jednorodzinnej, nawet jeżeli znajdują się w dużych miastach, gwarantują dużo więcej spokoju oraz intymności od betonowej dżungli. W tym upatruję głundefinedwnego powodu dzisiejszej sytuacji - mundefinedwi Piotr Żurek. Antonina Spik, doradca ds. nieruchomości w firmie Eteria Consulting uważa z kolei, że jednym z powodundefinedw wzmożonego popytu na domy, o ktundefinedrym mundefinedwi się zdecydowanie rzadziej, są stale rosnące ceny. - Obecnie, w większości wojewundefineddztw można zaobserwować znaczny wzrost cen działek budowlanych - od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu procent. Niektundefinedrzy szacują, że popyt na nieruchomości zmniejszy się dopiero wtedy, kiedy ceny dalej i to przez dłuższy czas będą wzrastać w tak zastraszającym tempie - mundefinedwi Antonina Spik. Co dla kogo, czyli typy domundefinedw Z obserwacji pośrednikundefinedw wynika, że największym zainteresowaniem kupujących cieszą się domy w zabudowie szeregowej. - Jest to zdecydowanie najtańsza opcja wśrundefinedd budynkundefinedw jednorodzinnych, ale z rozmundefinedw z klientami wynika, iż nie jest to jedyny argument. Często segment stanowi okres przejściowym między mieszkaniem w bloku, a domem wolnostojącym, z ktundefinedrym wiąże się wiele obowiązkundefinedw. Słyszałem rundefinedwnież opinię, że obecność sąsiada za ścianą zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Myślę jednak, iż głundefinedwnie chodzi o cenę oraz wygodę - mundefinedwi Piotr Żurek. Najdroższą opcją jest dom wolnostojący, co wynika z kilku czynnikundefinedw. - Często chodzi o metraż budynku jak i samej działki. Sam fakt własności ziemi zwiększa wartość nieruchomości, a przecież - poza nielicznymi wyjątkami - dom jest przypisany do nieruchomości gruntowej undefined tłumaczy Piotr Żurek. Niektundefinedrzy swoje wymarzone cztery kąty odnajdują natomiast w domu w zabudowie bliźniaczej. - Bliźniaki stanowią najlepszy kompromis, między domami szeregowymi, a wolnostojącymi. Bardzo często decydują się na nie rodziny lub bliscy przyjaciele - wtedy połączenie jedną ścianą z sąsiadującym domem nie stanowi żadnego problemu undefined wyjaśnia Antonina Spik. Warto dodać, że w ostatnich latach na rynku pojawiło się także sporo tzw. undefinedczworakundefinedwundefined. - Są to budynki czteromieszkaniowe undefined z dwoma lokalami na gundefinedrze i dwoma na dole. Stanowią typ zabudowy, jakiego kiedyś nie było undefined coś między mieszkaniem, a segmentem undefined dodaje Piotr Jaskulski. Na co zwrundefinedcić uwagę podczas oględzin? Niezależnie od tego, jaki rodzaj zabudowy Cię interesuje, przed podjęciem decyzji o zakupie, powinieneś zwrundefinedcić uwagę na kilka rzeczy. - Przede wszystkim na: materiał, z ktundefinedrego dom został zbudowany, pokrycie dachowe, ocieplenie, typ ogrzewania i kanalizację. Dodatkowo, warto wesprzeć się opinią eksperta budowlanego, ponieważ domy mają wiele newralgicznych punktundefinedw, takich jak: piwnice, tarasy, balkony. Często w takich miejscach usterki nie są widoczne na pierwszy rzut oka i nawet właściciel może nie być ich świadomy. W przypadku zabudowy szeregowej, warto sprawdzić rundefinedwnież z kim będziemy sąsiadować przez ścianę oraz jak rozwiązana jest kwestia zarządzania częściami wspundefinedlnymi undefined radzi Piotr Żurek. Antonina Spik poleca rundefinedwnież przyjrzeć się dokumentom. - W szczegundefinedlności księdze wieczystej, bo to ona jest w stanie powiedzieć najwięcej o nieruchomości. Na dokumentację należy spojrzeć, niezależnie od tego, czy mundefinedwimy o budynku wolnostojącym, szeregowym czy zabudowie bliźniaczej undefined zaznacza Antonina Spik. Zanim zdecydujesz się na konkretny dom, dokładnie przeanalizuj także jego lokalizację - sprawdź dostępność infrastruktury usługowej i komunikacji publicznej. - W przypadku odległości od stacji PKP, najbardziej pożądane są domy, położone od niej do 15 minut spacerem. Jeszcze przed Wojną ludzie chcieli mieszkać bezpośrednio przy kolejce, najlepiej z wychodzącym na nią balkonem albo tarasem (widok kolei był interesujący). Teraz jest inaczej - odgłosy przyjeżdżających i odjeżdżających pociągundefinedw nie są już atrakcją, a wręcz przeszkadzają undefined mundefinedwi Piotr Jaskulski. Studnia bez dna, czyli wady posiadania domu Choć dom pod miastem - najlepiej z dużym ogrodem i błogą ciszą wokundefinedł - to marzenie wielu, jest druga strona medalu. - Dom zazwyczaj oznacza ciągłe wydatki. W przeciwieństwie do mieszkania, nie odkładasz na przykład systematycznie na fundusz remontowy i jeśli okaże się, że potrzebny jest remont dachu, będziesz musiał się liczyć z potężnym wydatkiem undefined mundefinedwi Olgierd Szumski. Jego zdaniem, do domu trzeba po prostu dojrzeć. - Nie bez powodu mundefinedwi się, że domy sprzedaje się średnio rok, a mieszkania undefined sześć miesięcy. Jesteśmy jednostkami socjalnymi, potrzebujemy kontaktu z innymi ludźmi, dlatego wolimy kupić większe mieszkanie w bloku niż dom na obrzeżach undefined mundefinedwi Olgierd Szumski. Zwraca jednocześnie uwagę, że ludzie w starszym wieku często przenoszą się z terenundefinedw podmiejskich do miast. - Takie przeprowadzki zdarzają się także wśrundefinedd osundefinedb po czterdziestce, ktundefinedre zamieszkały poza miastem, gdy pojawiły się dzieci. Z dostępem do podstawundefinedwki nie było problemu, jednak do szkoły średniej trzeba było już dzieciaki wozić do miasta. Z kolei, gdy podrosły i "wyfrunęły" z gniazda, okazało się, że rodzice nie tylko nie potrzebują już tak dużego metrażu, ale też zaczyna im doskwierać odległość od miasta. I tak dom trafił do sprzedaży undefined tłumaczy Olgierd Szumski. Bilans zyskundefinedw i strat Jeśli marzysz o domu poza miastem, ale obawiasz się, że przytłoczą Cię obowiązki, albo, że za jakiś czas po prostu zatęsknisz za miejskimi atrakcjami, weź kartkę i wypisz, co możesz zyskać, a co stracić, mieszkając na prowincji. W skali od 1-5 oceń, jak bardzo zależy Ci na rzeczach z rubryki "plusy" i jak bardzo przeszkadzają Ci "minusy". Zsumuj punkty z obu kategorii. Ktundefinedrych było więcej? Zakup domu to poważna, kosztowna inwestycja, ktundefinedrej oczywiście nie powinien determinować wynik krundefinedtkiego testu. Na pewno skłoni Cię on jednak do zastanowienia się nad swoimi priorytetami i oczekiwaniami względem przestrzeni życiowej. Jeśli czujesz, że własny dom to Twoje miejsce, pamietaj, że jeśli coś pundefinedjdzie nie tak, zawsze możesz go sprzedać. I już zupełnie na marginesie: niektundefinedrzy mundefinedwią, że jedno z najgorszych uczuć to żałować, że się czegoś nie sprundefinedbowało... Myśl o posiadaniu własnego „M” towarzyszy niemal każdej osobie. W ubiegłym roku rekordowa liczba Polaków zrealizowała to marzenie - informuje Biuro Informacji Kredytowej, AMRON-SARFiN i JLL. Na rynku nieruchomości można było zaobserwować swoisty boom, gdzie wielkość popytu była znacznie wyższa niż podaż. Wśród dokonanych transakcji często wybór padał na inwestycje na przedmieściach. Dlaczego przeprowadzamy się z centrów miast? Co stoi za trendem suburbanizacji? Bliskość terenów zielonych jednym z głównych kryteriów Na chęć życia poza miastem składa się kilka czynników. Głównym powodem przeprowadzki jest niezmącony niczym spokój i zwiększona ilość terenów zielonych. Ważnym czynnikiem jest również możliwość posiadania dużej działki lub ogrodu, który jest dobrym miejscem do rekreacji, relaksu i zabawy. Kolejnym plusem wyboru takiej lokalizacji jest lepszej jakości powietrze. Z własnym ogródkiem, ale w pobliżu dużych aglomeracji miejskich O ile życie na wsi ma sporo zalet, ma również wady. Odległość od centrum powoduje problemy z dojazdem do pracy, szkoły, zwiększa koszty paliwa. Minusem jest także brak dostępu do sklepów, lekarzy, restauracji, kin, teatrów czy wielu innych przydatnych usług. W obliczu powyższych aspektów przeprowadzka na dobrze skomunikowane przedmieścia wydaje się optymalnym i rozsądnym wyborem. W ostatnim czasie nastąpił wzrost popularności migracji poza serce miasta. Mieszkanie na obrzeżach, z racji oddalenia w niewielkim stopniu od centrum, umożliwia właścicielom sprawne korzystanie z rozwiniętej infrastruktury handlowej i bogatego zaplecza kulturalno-rozrywkowego, a pobliska okolica ofer ​ Wiele młodych rodzin stoi przed dylematem finansowania swojej pierwszej nieruchomości mieszkalnej. Decydując się na jej zakup, wybieramy zwykle między mieszkaniem w bloku lub w domu szeregowym. Dlaczego spośród tych dwóch opcji warto wybrać szeregowce? Zapraszamy do lektury. Plusy i minusy mieszkania Wśród największych zalet mieszkania w mieście możemy wymienić dobre skomunikowanie oraz lokalizację nieruchomości, dzięki którym nierzadko możemy całkowicie zrezygnować z poruszania się samochodem. Poza tym mieszkanie w takim lokalu jest o wiele łatwiejsze. Nie musimy zawracać sobie głowy koszeniem trawy lub odśnieżaniem podjazdu. Nie bez znaczenia pozostają także mniejsze koszta utrzymania mieszkania. A co z minusami? Niestety jest ich całkiem sporo i niektóre z nich nie są uzależnione od nas. Zarówno do plusów, jak i minusów możemy zaliczyć lokalizację mieszkania. Jeśli znajduje się ono w niepewnej i źle skomunikowanej dzielnicy, wówczas komfort życia znacząco spada. Przy zakupie mniejszych mieszkań możemy czuć się nieco klaustrofobicznie, a miłośnicy balkonów raczej nie będą czuli się jak u siebie. Problemem mogą okazać się także hałaśliwi sąsiedzi, niedogodności z trzymaniem zwierząt w mieszkaniu, a także problem z ulokowaniem gości. Co z domami szeregowymi pod miastem? Zakup szeregowca stanowi coraz popularniejszą alternatywę dla mieszkań w mieście. Zwykle osiedla domów szeregowych lokalizowane są w atrakcyjnych, bogatych w infrastrukturę i świetnie skomunikowanych lokalizacjach. Nie bez znaczenia pozostaje także większe poczucie bezpieczeństwa, prywatności i niezależności. Wraz z szeregowcem nabywamy kawałek odgrodzonej działki, dzięki czemu zyskamy również większą i bardziej zróżnicowaną przestrzeń do życia. Co więcej, same domy szeregowe posiadają zwykle o wiele większy metraż niż mieszkania oferowane w takich samych cenach. Oznacza to, że zapłacimy znacznie mniej za mkw. nieruchomości. Warty odnotowania jest projekt domów szeregowych. Zwykle są one projektowane o wiele lepiej i w bardziej przemyślany sposób. Wreszcie, do niewątpliwych zalet możemy wymienić spokojną i cichą okolicę oraz z reguły o wiele atrakcyjniejsze sąsiedztwo. Oczywiście wśród wielu zalet domów szeregowych znajdziemy również kilka niedogodności. Wiele osób odtrąca fakt mieszkania poza miastem i codzienne korki na rogatkach miasta, czy trudności z dostaniem się do lekarza, szkoły lub sklepu bez dostępu do samochodu. Problemem może okazać się także źle zagospodarowane wnętrze domu, jednak uzależnione jest to przede wszystkim od jego projektu. Jeżeli szukasz komfortowego domu szeregowego pod Poznaniem, koniecznie sprawdź – nowe osiedle domów szeregowych. Materiał zewnętrzny Autor

mieszkanie czy dom pod miastem